Witam serdecznie w tym wyjątkowym dniu.
Z okazji 11 listopada przygotowałam 140 kotylionów - dla seniorów z domu opieki, dla swojej klasy i dla klasy mojego syna.
Pomysł zaczerpnęłam od Asi ( tylko tam są odwrotne kolory). Kotylion wycięłam wykrojnikiem Joy, kółeczko białe ok 4,2cm ( zwykłe z dziurkacza 3,7 okazało się za małe, być może z falbanką byłoby dobre). Trochę czasu spędziłam na wymyśleniu zapięcia, chciałam , żeby było tanio, ale też trwale. Asia podpowiadała o taśmie dwustronnej. Zdecydowanie wybrałam zatopienie agrafki w gorącym kleju. Czy wiecie jaki to problem kupić agrafki o długości 2,7 - 2,9 cm i to w takiej ilości? Wszędzie mieszane długości mieli, nawet w hurtowni pasmanteryjnej nie było. Na szczęście allegro przyszło z pomocą.
Ponieważ wszystkie kotyliony robiłam późnymi wieczorami, więc nie maiłam szans na zrobienie zdjęć, a rano też ciemno, więc pokazuję tylko te, które ocalały - 2 szt.
A tak przy okazji polecam film na dzisiejszy dzień Animowaną historię Polski Bagińskiego - w sieci jest - jak ktoś nie widział to WARTO pooglądać
Bardzo pomysłowe :) Co byśmy zrobiły bez Allegro...
OdpowiedzUsuńSuper, szkoda, że nie mogłaś zrobić zdjęcia wszystkich na pewno super by wyglądało :) A ja bez allegro to żyć nie potrafię . Taka ze mnie allegroholiczka :)
OdpowiedzUsuńsuper kotyliony! świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńKotyliony piekne! Ale najfajniejszy pomysł miałaś z tymi agrafkami zeby zatopić je w kleju:)
OdpowiedzUsuńciekawe skąd ta nazwa.... nieustająco kojarzy mi się z kotem ;-D
OdpowiedzUsuńNo nie?! Ja byłam mała, to zawsze zastanawiało mnie, dlaczego nie ma na nich kotów.... :-D
UsuńAleż się napracowałaś!
OdpowiedzUsuń